Gdy świat staje na głowie. Jak mogłoby wyglądać idealne wsparcie rodziny podopiecznego w obliczu życiowego kryzysu?
- Małgorzata Walendziak
- 11 wrz
- 1 minut(y) czytania
Wyobraźmy sobie taką sytuację: pacjent wraca ze szpitala po ciężkim epizodzie zdrowotnym. Tego samego dnia pojawia się u niego zespół pogotowia opiekuńczo-rehabilitacyjnego: wykwalifikowana opiekunka lub pielęgniarka i fizjoterapeuta.
Co robią?
Rozpoznają potrzeby chorego i rodziny.
Pokazują, jak pielęgnować, rehabilitować, organizować dzień.
Wskazują miejsca, gdzie można uzyskać wsparcie: poradnie, grupy wsparcia, wypożyczalnie, instytucje.
Kilka takich wizyt może znacząco skrócić czas powrotu do sprawności – i przynieść ulgę całej rodzinie.
Dlaczego warto o to walczyć?
Model profesjonalnego wsparcia domowego jest nie tylko bardziej ludzki – jest też… tańszy. Całkowity koszt leczenia i opieki nad pacjentem jest niższy, jeśli od początku towarzyszy mu odpowiedni zespół i edukowana rodzina.
To powinien być nasz wspólny postulat: środowisko opiekunów, asystentów, managerów PES powinno wnioskować o włączenie usług pogotowia opiekuńczo-rehabilitacyjnego do kontraktów z NFZ. Bo tylko wtedy nasze działania będą naprawdę skuteczne.




Komentarze