Gdy świat staje na głowie. Wskazówki dla rodziny podopiecznego w obliczu życiowego kryzysu
- Agnieszka Kucharska
- 11 wrz
- 2 minut(y) czytania
To może spotkać każdego z nas. Zawał. Udar. Nagłe zdarzenie zdrowotne, które przewraca do góry nogami życie – chorego, ale też całej jego rodziny. Najpierw ulga, że bliski przeżył i dochodzi do siebie w szpitalu. Potem radość, że wraca do domu. Aż w końcu… zderzenie z rzeczywistością.
Bliski, który był samodzielny, teraz nie może się ubrać, zjeść, skorzystać z toalety. Czuje się upokorzony, sfrustrowany. Bywa opryskliwy, niekiedy agresywny. Rodzina – zagubiona, bezradna, przeciążona. Choruje nie tylko jedna osoba – choruje całe otoczenie.
Co wtedy? Od czego zacząć?
Pierwszy dzień w domu – krok po kroku
Najważniejsze to zacząć od… kartki, czyli wypisu ze szpitala. To z niego powinniśmy dowiedzieć się, jak dalej dbać o chorego. Niestety, zbyt często informacje są lakoniczne – „zalecane dalsze leczenie w poradni rehabilitacyjnej”, bez wskazań co do rodzaju terapii, jej częstotliwości czy możliwych alternatyw.
W praktyce oznacza to wielomiesięczne oczekiwanie na rehabilitację. A przecież czas gra tu kluczową rolę – szczególnie po udarach i zawałach. Im szybciej ruszy fizjoterapia, tym większe szanse na odzyskanie sprawności.
Sprzęt, który ratuje codzienność
Oprócz terapii potrzebne jest też przygotowanie środowiska domowego.
Czy są potrzebne podkłady, pampersy, środki przeciw odleżynom?
A może niezbędne okaże się specjalistyczne łóżko, wózek, koncentrator tlenu, chodzik czy kule?
Wskazówek warto szukać w aptekach oraz lokalnych wypożyczalniach sprzętu rehabilitacyjnego (gminnych, miejskich, powiatowych) – często dostępnych bezpłatnie.
Dieta i codzienna opieka
Stan zdrowia bliskiego powinien determinować sposób żywienia. Nie musimy znać się na dietetyce – wystarczy skonsultować się z lekarzem pierwszego kontaktu, który pomoże ustalić, co i jak przygotowywać, by wspomagać proces zdrowienia.
Gdy emocje są trudniejsze niż fizyczność
Zmienia się nie tylko ciało, ale i psychika. Nasz bliski może czuć się wyłączony z życia – rodzinnego, zawodowego, społecznego. Nie radzi sobie z utratą sprawczości, z zależnością od innych. Bliscy też przeżywają emocjonalny kryzys – zmęczenie, frustrację, bezsilność.
To moment, w którym warto zaproponować pomoc psychologiczną – nie tylko choremu, ale całej rodzinie. Czasem kilka spotkań z terapeutą pozwala lepiej zrozumieć siebie nawzajem i wypracować strategie radzenia sobie z wymagającą codziennością.
Pomocne bywają też „małe społeczności”: sąsiedzi, znajomi, dawno niewidziani przyjaciele. Podkreślajmy w rozmowach z rodziną, jak ważne jest podtrzymywanie kontaktów – to nie tylko kwestia emocji, ale realny wpływ na proces zdrowienia.
Powrót do zdrowia naszego bliskiego to często żmudny i długotrwały proces, a niekiedy w ogóle nie będzie możliwe odzyskanie dawnej sprawności (i samodzielności). Dlatego tak kluczowe jest, aby jak najwcześniej poszukać odpowiedniego wsparcia i przygotować siebie oraz otoczenie.
Agnieszka Kucharska, Małgorzata Walendziak




Komentarze