top of page

Skąd czerpać pomoc?

  • Julia Celejewska
  • 2 dni temu
  • 4 minut(y) czytania


Problem przeciążenia czy wypalenia można zaopiekować na wielu poziomach. Współczesny system późnego kapitalizmu lubi nas przekonywać, że powinniśmy brać pełną odpowiedzialność za wszystkie problemy, które nas spotykają. Że jeśli coś nie działa – to nasza wina, a rozwiązanie to kolejny kurs online, aplikacja do medytacji albo „lepsza organizacja czasu”. Ja chcę podkreślić bardzo wyraźnie: to nie jest twoja wina, że się wypaliłaś w pracy opiekuńczej.


Na poziom przeciążenia wpływa cały szereg czynników – organizacyjnych, takich jak warunki pracy, rodzaj zatrudnienia czy normy panujące w miejscu pracy, a także systemowych: od rozwiązań prawnych, przez miejsce pracy opiekuńczej w percepcji społecznej, aż po wysokość stawek godzinowych. Dlatego praca nad zwiększaniem odporności na wypalenie również powinna odbywać się wielopoziomowo.


Krok pierwszy: sprawdź, co cię przeciąża

Projektowanie planu na wzmocnienie swojej odporności na wypalenie warto zacząć od zadania sobie pytania, co cię w ogóle przeciąża. Najpierw przyjrzyjmy się więc czynnikom, które mogą się przyczyniać do wypalenia.


Czynniki indywidualne

Na tym poziomie znajdują się takie zjawiska, jak indywidualne podejście do wykonywanej pracy (np. poczucie misji), a także przekonania o pracy (np. „nie wyobrażam sobie innej pracy”). To, co może stanowić dodatkowe obciążenie, to skłonność do perfekcjonizmu i tendencja do brania na siebie dużo obowiązków.


Czynniki interpersonalne

Tutaj znajdują się ewentualne konflikty z przełożonymi, silna rywalizacja ze współpracownikami, a także relacje z klientami (np. roszczeniowe postawy pacjentów).


Czynniki organizacyjne

Poziom organizacyjny obejmuje normy i zasady panujące w miejscu pracy, takie jak czas, tempo pracy, dostęp do narzędzi wsparcia i szkoleń czy obciążenie pracą.


Czynniki systemowe

Ten poziom obejmuje regulacje prawne, tworzone przez państwo oraz szersze uwarunkowania, które mają wpływ na twoją pracę (np. rosnąca liczba osób starszych i wymagających opieki czy społeczny odbiór zawodów pomocowych).


Jeśli czujesz, że to dla ciebie istotny wątek, zapraszam cię do pogłębionej pracy z tym tematem przy użyciu przygotowanego przeze mnie arkusza:



Przede wszystkim: godne warunki pracy

Tylko tyle – i aż tyle. Godne warunki pracy, a więc adekwatne wynagrodzenie, stabilność zatrudnienia, dostęp do urlopów i zwolnień, wspierająca atmosfera w miejscu pracy i jasne procedury są tym, co ma duży wpływ na twój zawodowy dobrostan. Właściwie trudno wprowadzać jakiekolwiek dalsze zmiany, jeżeli te podstawowe warunki nie będą zapewnione. 

Niemniej istotne są szkolenia i warsztaty, które nie ograniczają się wyłącznie do kwestii czysto merytorycznych, lecz wspierają również w dbaniu o własny dobrostan i komunikację. Ogromną rolę odgrywa też jasny protokół rozwiązywania konfliktów – bo praca opiekuńcza nieuchronnie wiąże się z napięciami, a świadomość, że istnieją przejrzyste sposoby ich rozwiązywania, może znacząco obniżyć związany z tym poziom stresu. 


W grupie siła

Badania nad wypaleniem zawodowym pokazują, że istotną siłą, która ma potencjał przeciwdziałania przeciążeniu jest doświadczenie wspólnoty. Wypalenie często wiąże się z poczuciem osamotnienia. Dlatego tak ważne jest wzmacnianie perspektywy, że nie jesteśmy same w tym trudnym doświadczeniu. Bardzo pomocna okazuje się superwizja koleżeńska, czyli możliwość rozmowy z osobami, które dobrze rozumieją realia tej pracy i potrafią spojrzeć na sytuację z innej perspektywy. Oczywiście warto ją praktykować nie tylko w chwilach przeciążenia, ale również kiedy jest dobrze, żeby budować silne relacje oraz wzmacniać rozwiązania, które działają. I co ważne – należy ustalić jasne zasady takiej współpracy. Jest ryzyko, że niekonsensualna superwizja koleżeńska może być przeciążająca dla jednej ze stron. W tym celu warto skorzystać z podręcznika, który pomaga lepiej zrozumieć, czym jest superwizja i jak zbudować jej model.

Dobrym pomysłem może być też wspólne spędzanie wartościowego czasu między obowiązkami – np. przy wspólnym posiłku czy uważne napicie się razem kawy. Nawet chwila zatrzymania może ci pomóc się zregenerować. Ważnym obszarem wsparcia są także związki zawodowe i organizacje pracownicze, które oprócz roli negocjacyjnej stają się przestrzenią solidarności. Zachęcam do sprawdzenia, czy w twoim miejscu pracy albo branży działają organizacje pracownicze, do których można dołączyć.


Nie jesteś z tym sama – pomoc specjalistów 

Warto sięgać po wsparcie osób trzecich, czyli niezwiązanych bezpośrednio z twoim środowiskiem pracy. I co ważne, wcale nie trzeba czekać do ostatniej chwili. Nie musisz wyczerpać wszystkich źródeł wsparcia wymienionych wyżej, żeby „wreszcie” pójść do specjalisty.

Psycholog albo psychoterapeuta oferuje bezpieczną przestrzeń do przyglądania się emocjom i szukania strategii radzenia sobie. Obecnie coraz więcej specjalistów zdrowia psychicznego skupia się na tematyce wypalenia zawodowego. W swoich poszukiwaniach warto więc wybrać osobę, która może ci pomóc w tym konkretnym aspekcie. Często jest też tak, że wypalenie działa jak parasol, pod który podczepiają się inne objawy, przypominające epizody depresyjne, stany lękowe czy PTSD. Praca terapeutyczna może pomóc ci uporządkować te symptomy i zobaczyć, co tak naprawdę dotyczy twojego środowiska pracy.

Psychiatra może wesprzeć, gdy przeciążenie znacząco się nasila lub trwa długo i istnieje potrzeba farmakoterapii. Jeśli czujesz, że twój stan negatywnie wpływa na twoją codzienność i uniemożliwia ci normalne funkcjonowanie, warto skonsultować się z psychiatrą. Czasem też pierwszym krokiem powinna być konsultacja z internistą, bo przewlekłe zmęczenie bywa związane z niedoborami składników odżywczych albo chorobami somatycznymi. Warto też pamiętać o zwolnieniu lekarskim – jeśli masz taką możliwość – skorzystaj z L4 i daj sobie przestrzeń do regeneracji.


Dużo tego. Jak się za to zabrać?

Zdaję sobie sprawę, że nie do wszystkiego masz pewnie dostęp. Niektóre rozwiązania mogą być poza twoim zasięgiem, np. z powodu postawy pracodawcy czy ograniczeń finansowych. Dlatego traktuj ten tekst nie jako checklistę do odhaczenia, ale raczej jako mapę możliwych dróg. Zależy mi na podkreśleniu tego, że wypalenie nie jest twoją winą. Polecam, abyś – w miarę możliwości – szukała rozwiązań również w szerszym kontekście, a nie tylko na poziomie indywidualnym. 


Komentarze


bottom of page